Prace zamieszczone na tym blogu są mojego autorstwa. Uszanuj moją pracę, jak i czas spędzony na pisaniu tego, i nie umieszczaj ich na innych stronach! Dziękuje! :D

czwartek, 18 kwietnia 2013

,,Stranger'' Rozdział 5

Jonghyun siedział na środku sali do tańca wpatrując się w swoje odbicie w rzędzie luster.Podkulił bardziej zgięte nogi i objął je rękoma.Od kiedy ujrzał tą dziewczynę postanowił przychodzić tutaj codziennie,aby móc ją w jakiś sposób poznać.W dalszym ciągu czuł się urażony,że była odporna na jego sztuczki.Miał przecież przenikliwy głos,był przystojny i utalentowany,więc czemu mu nie uległa?Kto by nie chciał poznać takiego okazu?No kto?Widocznie ona nie racząc nawet na niego spojrzeć.
-Może ona serio jest lesbijką?-nastała chwila ciszy-Nieee...na pewno nie-zaśmiał się głupio robiąc również taką samą minę.Już sam nie wiedział czy w to wątpi czy raczej zaczyna wierzyć.Walnął się wewnętrzną stroną dłoni w czoło zamykając powieki 
i zagryzając wargę.Czuł się jak jakiś idiota bo myśli o niej,a nawet nie wie jak wygląda
,,A jeśli jest brzydka tylko ma pociągającą figurę?''-pomyślał  przez chwilę drapiąc się w czubek głowy.W jego głowie krążyła tylko jej w miarę zgrabna pupa jak i nogi.Nawet nie widział jej koloru jak i długości włosów.Miał jakieś swoje wyobrażenia jednak i tak mu to nie wystarczało.Chciał ją zobaczyć.Tyle czasu marnował aby specjalnie ją spotkać,a ona od tamtego momentu nie raczyła się pojawić chociażby na chwilę.Wkurzony wstał ze swojego miejsca i podszedł bliżej lustra.Spojrzał na siebie.Na swoje duże oczy,smukły nos i pełne usta,które aż prosiły się o to aby je pocałować.Teraz w jego myśli knuł się plan co do zdobycia tej europejki zostawiając na później tą nieznajomą tancerkę.Jutro miała być wielka impreza na którą miała przyjść jak poinformował go Taeik jakieś dobre parę dni temu bo z małych przyczyn ''technicznych'' musiała przeskoczyć na późniejszy termin.Jonghyun uśmiechnął się znacząco do swojego sobowtóra.Był pewien,że mu ulegnie.Obserwował ją trochę w szkole i od razu wiedział,że jedno spojrzenie,szept,delikatny i stanowczy ruch jego zwinnych rąk sprawi,że wpadnie mu w sidła.Teraz miał w głowie tylko jedno.Wygrać zakład i zapomnieć ofiarę tego wyknutego planu.Uśmiechnął się na samą myśl jaką zaproponował karę Donghoo i Taeik'owi w której będą musieli udawać gejowską parę przez tydzień.Tak...Stanowczo nie mógł przegrać bo zawsze chciał zobaczyć te ich obrzydzenie na ustach,kiedy musieliby się migdalić.Jednak niestety on również musiał przyjąć ich zadanie w razie przegranej. 
A mianowicie spełnienie po jednym ich życzeniu

-O cholerka!-dłoń dziewczyny przykleiła się niczym plaster do rozchylonych ust.Jej oczy przybrały orbitalnej wielkości,kiedy stała przed wielką czarną bramą i wpatrywała się w naprawdę przepiękną rezydencję,,Nie dość,że przystojny to do tego bogaty...To chyba sen''-powiedziała w duszy nie mogąc pojąć w jakim pięknym miejscu mieszka jej nowy''znajomy''Dom mimo iż wielkością nie gardził,wydawał się skromnych rozmiarów przy dużym ogrodzie,który otaczał się zimowym snem w jaki zapadł.Przez chwilę zastanawiała się czy na pewno jest w Seulu czy raczej w Hollywood.Kiedy już zebrała całą swoją szczękę z podłogi zadzwoniła do wielkiej posiadłości.Wielka brama otworzyła się zapraszając ją do środka tego magicznego miejsca.Kasia niepewnie zaczęła iść w stronę dużego budynku drogą obłożoną przepiękną białą i czarną kostką brukową aż do samego budynku.Idąc rozglądała się po przepięknym terenie który był rozświetlany jeszcze ostatnimi promieniami słońca zachodzącymi za chmury lekko pomarańczowego nieba.Z każdym kolejnym krokiem jej mina coraz bardziej robiła się zaskoczona 
i onieśmielona.W końcu jej oczy miały już przed sobą duże czarne drzwi.Wyraźnie słyszała jak muzyka rozprzestrzenia się we wnętrzu tej pięknej budowli.Drżącym palcem nacisnęła na dzwonek.Po niedługiej chwili ujrzała w nich jakiegoś chłopaka.Kompletnie go nie znała.Był wysoki,miał radośnie błyszczące i średniej wielkości czarne oczy ,zgrabny i podłużny nos i delikatne pełne usta.Patrzyła na niego przez chwilę z lekkim zaskoczeniem.On również się jej przyglądał.Przypatrzył się jej bardziej i po chwili tajemniczo uśmiechnął
-Wejdź,Taeik coś wspominał ,że przybędzie cudzoziemka
-Wolę raczej jak mówią,że jestem Europejką-powiedziała a raczej burknęła i głupio się zaśmiała.Chłopaka lekko zatkało co wnioskował o tym jego zdziwiony wyraz twarzy.Kasia od razu poczuła się idiotycznie.Kto by się tak nie czuł strzelając gafę przy nowo poznanej osobie?
-Dobra jak uważasz-zaśmiał się po chwili jak by ta cała jej idiotyczna wypowiedź spłynęła po nim jak po kaczce.W jakimś stopniu ulżyło jej kiedy weszła do pomieszczenia.Wszędzie były porozstawiane miski z jedzeniem,butelki z alkoholem 
i różnymi napojami.Już na sam widok tego wszystkiego modliła się aby nie upiła się za bardzo,nie całowała po kątach z kilkoma nieznajomymi facetami przez cały czas trwania imprezy bądź w najgorszym jak dla niej wypadku nie obudziła się w łóżku z jakimś obleśnym gagatkiem.Westchnąwszy weszła głębiej przechodząc przez duży hol w końcu znajdując się w ogromnym salonie gdzie bawiła się już sporawa gróbka ludzi.Nikt nie zwrócił na nią uwagi i dobrze bo nie chciał być teraz obczajna przez nowe twarze.Za oknami robiło się już powoli ciemno co dostrzegła siadając na jednej z pięknych skórzanych czarnych sof.Zdejmując uciążliwą kurtkę odstawiła puszkę piwa na stolik,którą wcześniej wzięła po drodze.Otworzyła je i lekko zsączyła pierwsze bąbelkowe krople wydostające się z aluminium.Siedząc sobie w spokoju poczuła jak owa sofa ugięła się obok pustego niej miejsca.Bynajmniej jej się tak wydawało do puki nie odwróciła głowy w bok widząc obok siebie siedzącego chłopaka,który otworzył jej parę minut temu drzwi.
-Widzę ,że jesteś trochę spięta,wyluzuj sami swoi-na jego ustach zagórował uśmiech.Rozsiadł się bardziej na sofie opierając ręce wzdłuż jej długości
-Raczej nie dla mnie,nie znam tu nikogo porucz...
-Mojego barta tak?-Spojrzał na jej lekko zagubiony wyraz twarzy.Wyprostował się 
i widząc te jej lekkie skrępowanie dodał:
-Chodzi mi o Taeika,tak po za tym jestem Junho
-Kasia-skinęła kulturalnie głową jak to w Azji przystało i po chwili ciszy dodała lekko rozkojarzona:
-Taeika?
-Tak to mój młodszy brat-zaśmiał się patrząc na nią zawadiacko,a jego przydługie włosy opadły mu na twarz przykrywając ten tajemniczy wzrok.Przywracając je do ładu spojrzał na tańczącą grupkę osób i na jej kurtkę,która była wciśnięta między jej plecami a oparciem sofy.Nie wiedział czemu,ale lekko go to rozbawiło
-Zamierzasz szlajać się przez całą imprezę z tą kurtką?-wskazał na ubranie wciśnięte za jej plecami.Jasnowłosa odwróciła głowę do tyłu i dopiero przypomniała sobie ,że ma ze sobą kurtkę,,Kolejna gafa zaliczona''-pomyślała zagryzając niezdarnie swoją wargę patrząc na niego z lekkim zażenowaniem.
-To gdzie mogę...-Kasia spojrzała na niego nieświadomie robiąc minę zbitego psa.Junho przyuważył to i westchnął.Zaczął główkować patrząc się z zamiłowaniem na zachodzące już słońce za oknem
-Nie wiem czemu,ale wyglądasz słodko kiedy się stresujesz-kolejny wesoły uśmiech rozkwitł na jego ustach.Kasia od razu się zawstydziła przybierając na twarzy postać czerwieni dojrzałego pomidora.Junho nagle zmierzwił delikatnie jej karmelowe kosmyki na czubku głowy 
i skupiając wzrok na gościach kontynuował:
-Jeśli wejdziesz na samą górę będą tam pokoje.Wejdź do tego,który ma białe drzwi i tam zostaw swoją ''kule u nogi''Jakby co to pokój Taeika,więc nie martw się o swoje rzeczy bo nikt tam nie wejdzie.
-On nie będzie miał nic przeciwko,że je tam zostawiłam?-zapytała niepewnie jak by to co miała zrobić było czymś złym.
-Powiem mu po prostu,że tam zostawiłaś swoje rzeczy przed paniką o nie,więc nie martw się-kolejny raz jego dłoń musnęła jej jasne włosy kompletnie psując ich idealne ułożenie kiedy ujrzał te ciągłe zagubienie i strach,który zalegał w jej zielonych tęczówkach.Jasnooka chciała zapytać,gdzie mogła by znaleźć Taeika,jednak jego brat puszczając do niej oczko wstał i zniknął w tańczącym tłumie.
-Kurdę...-szepnęła nie wiedząc za bardzo co ma teraz począć.Spojrzała na puszkę piwa i kolejny raz upiła łyk.

Siedząc na brzegu łóżka Taeika zaczęła główkować nad jego bratem,który również urodą nie grzeszył.Jednak widać było ,że różni się od szatyna.Jest bardziej żywy i nie patrzy na wszystko z dystansem.Klepnęła parę razy dłonią w materiał kurtki wypuszczając powietrze z buzi
i stwierdziła,że wypadało by zejść na dół,a nie siedzieć tutaj całą imprezę.Bo przecież nie po to tu przyszła.Miała ochotę się rozerwać i nikt dzisiaj nie popsuje jej tak dobrego humoru.Spojrzała na już pustą puszkę po piwie i stwierdziła,że to jednak był zły pomysł szybkiego wypicia jej zawartości ponieważ zawsze miała słabą głowę i już czuła jak jej humorek się poprawił.Stając na równe nogi,wciągnęła powietrze w płuca i głośno wypościła kierując się wprost do białych drzwi.Wyszła z pokoju i zamykając go już po chwili zmierzała schodami w dół.Jednak pech chciał,że jak zwykle na kogoś wpadła.Była to dziewczyna średniego wzrostu o dużych czekoladowych oczach,małym nosku 
i jasnoróżowych ustach na których w skutek zderzenia zalegały jej czarne i długie kosmyki włosów.Z twarzy nie wyglądała na miłą
-Przepraszam cię najmocniej-ręce Kasi drżały a oczy błyszczały od lęku.Bała się,że kolejny raz zostanie zmieszana z błotem.Jednak całkiem obca jej dziewczyna zaśmiała się odgarniając swoje włosy za ucho.Spojrzała na nią przyjacielsko i opierając rękę na jej ramieniu rzekła:
-Nic się nie stało,więc się nie przejmuj bo nawet mnie nie oblałaś-zaśmiała się kiwając jej przed nosem jeszcze pełną puszką piwa.Jednak jej czarna sukienka długo nie była sucha bo po chwili jakaś grupka pijanych osób brutalnie ją szturchnęła,a bąbelkowa ciecz wylała się na jej czarną sukienkę
-Cholera jasna...Jak łazicie idioci?!-krzyknęła wielce oburzona co zaskoczyło jasnowłosą,która wpatrywała się w nią jak w obrazek.
-Na mnie pewnie też byś tak krzyknęła gdybym cię oblała
-Coś ty,tamtym się po prostu należało...Banda idiotów-warknęła próbując wypatrzeć tą ''wulgarną'' hołotę  idiotów równocześnie biorąc chusteczkę od Kasi.
-Tak na marginesie to jestem Minnyu,a ty jak masz na imię?
-Kasia-uśmiechnęła się i widziała jak nowo poznana dziewczyna analizuję wymowę jej imienia
-Kasia?-lekko pokaleczyła jej imię podczas wymowy,ale jasnowłosa mogła jej to wybaczyć
-Ale jesteś malutka,aż mam ochotę cię przytulić...tylko ta plama-cofnęła się w ostatniej chwili przed ''naznaczeniem''jasnookiej swoją zalegającą plamą i po raz kolejny spojrzała na ubranie ze złością.Mruknęła coś pod nosem i spojrzała w stronę salonu,gdzie tańczyła już lekko wstawiona grupka ludzi.Była prawie,że pewna,że jak tylko znajdzie winowajców to będzie po nich
-Nie wiesz może,gdzie podziewa się Taeik?-Brunetka spojrzała na nią z pytającą miną.Przez chwilę rozkminiała gdzie pytany osobnik się podziewa i dostała olśnienia
-Z tego co wiem pojechał po swoich przyjaciół bo coś tam się im stało z samochodem czy coś...-mruknęła w dalszym ciągu wycierając plamę.Słowa,które powiedziała odbiły się od Kasi odlatując dla niej w niepamięć.Teraz myślała jak by pozbyć się tej uporczywej plamy na zalegającej sukience Minnyu,a nie o jakiś tam przyjaciołach chłopaka.Złapała dziewczynę za dłoń i ruszyła przed siebie w poszukiwaniu toalety
-Chodźmy z tą plamą do łazienki
-Już zaczynam cię lubić malutka-czarnooka zaśmiała się grzecznie podążając za nią.Kasia uśmiechnęła się lekko.Po raz pierwszy czuła się w koreańskim towarzystwie tak swobodnie.

-Łoo kurwa,ale rozpierducha!-rzekł podrajcowany a jednocześnie przerażony Donghoo widząc jak mieszkanie rodziców Taeika jest coraz to bardziej demolowane.Ludzie byli dosłownie wszędzie.Na sofie przy dużej plazmie migdaliła się jakaś para o mało się nie onanizująca.Nic w tym nie było by dziwnego gdyby nie fakt,że raz, byli to chłopacy,a dwa to kuzyni Parka.Gdyby jego rodzice jak i tych ''kochanków'' to widzieli byłoby już po nim.W drugim kącie pokoju jakaś laska zwaliła całą storę i zaczęła się nią owijać niczym modelka przed wyjściem na wybieg.W trzecim zaś to już nawet sami nie wiedzieli co za cyrk tam się odprawiał.
-Taeik nie wiem skąd znasz tych ludzi,ale...Oni są gorzej pojebani ode mnie!-bling miał już z nich niezłą bekę bo sam pamiętał ,że po ostatnim piciu z chłopakami był tak wstawiony,że gdyby nie Taeik to mało by brakowało aby przeleciał Donghoo,który podobno do dziś ma związane z tym koszmary nocne.Czarnooki spojrzał na kpiący wyraz twarzy Jonghyuna i miał ochotę zmazać mu ten irytujący uśmieszek.Spojrzał na Donghoo i przez chwilę się zastanawiał co jego mimika twarzy w danym momencie wyraża.Było na niej zbyt wiele emocji aby określić konkretną.Jego czarne tęczówki przeniosły się z powrotem do salonu.Był wkurwiony na maska widząc co wszyscy robili,kiedy nie było go przez chwilę.Zastanawiało go jedno,gdzie do cholery jest jego brat?Ten popierdolony człowiek,który miał przypilnować tylko przez chwilę tą bandę zwierząt,która robiła co robiła i nawet nie zamierzała przestać.Już zaczął obmyślać plan jak w cudowny sposób uprzykrzyć mu życie.Na pewno mu tego nie daruję.Nie po tym co zastał wchodząc do domu
-Ya!-Taeik krzyknął próbując przykuć uwagę gości lecz to na nic,olali go jak by nagle stał się niewidzialny.Wielce oburzony całym stanem rzeczy zaczął podążać w stronę stołu stojącego pośrodku sali.Po drodze kopnął jakąś puszkę po piwie,nadepnął na jeszcze otwartą paczkę po czipsach i o mało co nie dostał w głowę latającą doniczką
-Chwila...doniczką?Latającą?-mruknął marszcząc nos i brwi.Przystał na chwilę zdziwiony widząc po chwili w dalszym ciągu latający tuż nad jego głową obiekt.To już było istne przegięcie.Zawsze był opanowany jednak wodze wkurwienia jakie płynęło w jego krwi puściły.Przyśpieszył kroku taranując jakiś ludzi.Tych tańczących jak 
i migdalących się na stole na którym postała jego noga zwalając nich z jego. Kątem oka widział jak dwójka jego przyjaciół idzie za nim.Już wiedzieli sami,co zaraz się zacznie.
-Ya!Nie chcecie mnie słuchać?!To zaraz sprawie,że to zrobicie!-Jonghyun i Donghoo nawet nie zauważyli kiedy ich kumpel chwycił butelkę od szampana,którą aktualnie wstrząsał z wielką furią na twarzy.Korek puścił,a szampan rozlewał się po wszystkich gościach ,którzy nie zastosowali się do zasad panujących na tej imprezie.Cała ta rozwydrzona grupka jego znajomych patrzyła teraz na niego pretensjonalnie otrzepując się z mokrej i klejącej się cieczy
-Jeśli nie umiecie się dobrze bawić pijąc i tańcząc tylko demolujecie mi dom to tam są kurwa drzwi!-warknął wskazując placem na duże drewniane wrota.Kim i Suh wpatrywali się w niego niczym w dobry film akcji bądź nawet komedię.Jedyne czego im brakowało to wygodnej kanapy,dużego kubła z popcornem i butelki z zimnym piwem w ręku.Jak na zawołanie  każdy zaczął się ogarniać nie mogąc uwierzyć w wymowę Taeika z przed chwili.Każdy będąc tu na sali wiedział,że jest go trudno wyprowadzić z równowagi,więc grzecznie go posłuchali bo zły Taeik równa się kłopoty.

Już z lekkim opanowaniem wchodził schodami na górę trącając barkami co chwila jakieś pijane osoby.Mimo iż trochę się uspokoił był świadom tego,że jak tylko go zobaczy furia powróci na nowo.Ustał w holu pełnym ludzi i wpatrywał się kolejno w każde znajdujące się tam drzwi.W końcu wymierzył te od pokoju swojego brata i niczym tyran podążył w ich stronę jednak drzwi łazienki,które akurat były na przeciwko otworzyły się a z nich wyszły dwie dziewczyny.
-O już wróciłeś oppa-Taeik spojrzał i uśmiechnął się widząc Minnyu i Kasię,która miała już bardzo wesoły humorek.
-Tak.Cześć Kasia,jak się bawisz?
-Dobrze,dziękuje za zaproszenie-powiedziała wesoło czując jak w jej głowie zaczyna przyjemnie szumieć.Miała się nie upić,a wyszło jak zwykle inaczej
-Spoko.Chodźcie przedstawię wam kogoś-uśmiechnął się 
i złapał obydwie dziewczyny za nadgarstki ciągnąc je na sam dół aż do ogarniętego już salonu.Rozejrzał się wokoło i kiedy zobaczył swoich przyjaciół podszedł do nich.
-Słuchajcie dziewczyny to jest Jonghyun i Donghoo-wskazał ich kolejno jak w odpowiedzi na co dwójka przywitała je z uśmiechem.
-A to Kasia i Minnyu-również zrobił to samo co z chłopakami po czym cała czwórka ukłoniła lekko swoje głowy.Kasia poczuła jak parę motyli budząc się rozpoczęło swój taniec,a głupie i zauroczone serce zaczęło swoją gonitwę na widok Jonghyuna,który uśmiechał się zalotnie do obydwóch.Nie mogła w to uwierzyć.Właśnie go poznała.Tego cholernego złodzieja jej serca,które ukradł bez jej zgody.Teraz nawet nie myślała o tym,że jej pragnienie aby go nie poznać właśnie runęło w gruzach wraz z przyjściem tutaj.Zerknęła nieśmiało na bruneta,który badał uważnie każdy fragment jej sylwetki.Gdyby nie to,że w pomieszczeniu panował lekki półmrok zapewne cała czwórka od razu ujrzałaby jej czerwone policzki i wydało by się,że któryś z chłopaków jej się spodobał.Nagle jak z torpedy Donghho ustał na przeciwko niej
 i mierzwiąc jej karmelowe kosmyki zaczął się uśmiechać i wpatrywać w jej duże źrenice
-Łoo ,ale jesteś słodka i taka malusia-Kasia uśmiechnęła się głupiutko mając go trochę za dziwaka.Przystojnego dziwaka,,Co z nimi nie tak?''-pomyślała będąc lekko onieśmielona urodą całej kwiecistej trójki.Nic nie zdążyła odpowiedzieć podekscytowanemu szatynowi bo Jonghyun od razu go odepchnął z tym swoim dinozaurzym wyrazem twarzy.
-Nie zwracaj na niego uwagi...To idiota,który uwielbia słodkie rzeczy i o mało na ich widok się nie podnieca-ustał obok niej i szepnął tak aby również Donghoo to usłyszał.Kasia czuła jak jej serce zamarło..Zaśmiała się cichutko zakrywając pięścią roześmiane usta.Już zauważyła pierwsze napady po ostatnio wypitych dwóch piwach,gdzie drugie wchłonęła w łazience razem z Minnyu
-Chyba mówisz o sobie Jong-fuknął pretensjonalnie oplatając ręce na piersi
-Ja uważam,że to było całkiem...miłe?-zająknęła się kolejny raz śmiejąc się i nerwowo poprawiając swoje rozwalone włosy przez dłoń szatyna.Minnyu podeszła do niej i objęła jej ramię z przyjacielskim uśmiechem.Taeik przypatrując się wszystkim przyuważył jak Donghoo po słowach dziewczyny posłał Jonghyun'owi te swoje wredne spojrzenie mówiące,,Zobaczymy jak ją teraz zdobędziesz''
-Bo ja jestem miły-zaśmiał się teraz ironicznie z wypowiedzi Suh i nagle przypomniał sobie,że miał do załatwienia pewną sprawę.Zaczął się intensywnie rozglądać za kimś,co zauważyła cała reszta
-Minnyu widziałaś może Junho?-próbował opanować tą drżącą od złości barwę głosu jednak to nic nie dało bo nawet zaciśnięte w pieść dłonie i wystające już koloru białego knykcie zdradzały go.
-Ostatni raz widziałam jak wchodzi do pokoju z taką cwaną miną-zaśmiała się wskazując palcem na pięknie wyrzeźbiony sufit nad,którym prawdopodobnie znajdował się wskazany pokój
-Dzięki Minnyu-uśmiechnął się groźnie przymrużając powieki.Dziewczyna od razu wiedziała co mu po głowie chodzi bo słyszała jego zbulwersowane krzyki,więc przepraszając Kasię jak i resztę podążyła za nim próbując go powstrzymać przed zabiciem ,ale wcześniej przed przerwaniem gorących igraszek Junho.Kasia odprowadziła dwójkę pytającym wzrokiem po czym spojrzała na tą stojącą obok niej.
 -Co ty na to abyśmy wznieśli toast za nową znajomość?-Dongo oplótł swoją rękę na jej tali wlepiając w nią swoje czarne tęczówki.Kasia pod wpływem już działającego trunku bez namysłu kiwnęła głową czując jak ciarki pod pływem jego dotyku zrobiły sobie wyścig po jej ciele.Jonghyun aż zacisnął zęby widząc jak Suh specjalnie próbuje z nią flirtować aby tylko utrudnić mu zadanie do wykonania i ten jego wredny uśmieszek mówiący o tym bardzo dobrze.Musiał coś jak najszybciej zrobić.Nie mógł przegrać.Od razu ruszył przed siebie po jakiś trunek mijając ową dwójkę bez najmniejszego zaszczycenia ich spojrzeniem
-Chodźmy za tym ponurakiem-zaśmiał się po chwili dodając:
-Ej mogę cię nazywać Kitty?-trącił opuszkiem palca jej nosek niczym u jakiegoś kotka.
-Kitty?
-Tak,ponieważ wyglądasz i masz zielone oczy niczym kot-zmierzwił jej fryzurę.Wyprostował się i spojrzał jak dumie nad jego propozycją.Po chwili jej duże źrenice wlepiły się w niego radośnie połyskując
-Podoba mi się
-Więc moja słodka Kitty idziemy do ponurego ''żniwiarza''-zaśmiał się ciągnąc ją w stronę pożerającego ich wzrokiem Jonghyuna 

Miało przystać na jednym toaście,a przystało już bodajże za szóstym.Dongoo miał już lekką fazę i kołysał się na boki jak małe dziecko będące na haju cukierkowym.Kasia coraz bardziej miała problemy z kontaktowaniem jeśli chodzi o całe otoczenie.Nie wiedziała praktycznie co się wokół niej dzieje.Jonghyun miał już z nich niezły ubaw choć sam czuł jak lekko kręci mu się w głowie.Nie chcąc się za bardzo upić postanowił,że dobrze zrobi mu jakiś taniec przed przystąpieniem do misji.Bez jakiegokolwiek ostrzeżenia złapał za dłoń dziewczyny i pociągnął ją w stronę tłumu olewając gderającego coś za nimi szatyna.Będąc już na parkiecie zaczęli tańczyć delikatnie ocierając się o własne ciała.Po dwóch szybszych kawałkach w jakich przetańczyli Jonghyun wpatrywał się ciągle w jej zmysłowe kocie ruchy.Nagle w salonie rozbrzmiała w miarę spokojna piosenka,więc miał szansę na jeszcze  większą bliskość.Słysząc jej przyspieszony oddech ,który mieszał się razem z jego założył jej ręce na swojej szyi aby po chwili móc błądzić dłońmi po jej zmysłowej tali,która kusiła go już coraz bardziej.Dziewczyna nic nie protestowała,nawet na to jak zaczął zmysłowo obdarowywać jej szyję pojedynczymi pocałunkami.Bling spojrzał jej w oczy wiedząc,że misje może uznać praktycznie za zaliczoną bo jedyne co musiał zrobić to tylko udać się do pokoju,zrobić co trzeba,wziąć jej bieliznę jako dowód zaliczenia zakładu i zapomnieć o całej zaistniałej sytuacji
-Ładnie pachniesz-usłyszał pomruk i wtulające się bardziej w niego drobne ciałko.Zaśmiał się na ten ruch i złapał za jej podbródek.Chciał ją pocałować jednak odwróciła głowę w bok nie pozwalając mu na to.Widocznie ta cała nieśmiałość jeszcze w niej siedziała i nie uleciała do końca po tych kilku kieliszkach.Kim zakpił pod nosem
 i zjechał dłońmi niebezpiecznie nisko wprost na jej pośladki.Zacisnął je delikatnie słysząc ciche westchnienie z jej ust ogarnięte lekką ekstazą mimo iż w tle zaczęła grać żywsza nuta.Uśmiechnął się tajemniczo i przysunął swoją twarz bliżej
-Jest strasznie głośno może powinniśmy przenieść się w cichsze miejsce opuszczając na chwilę tą imprezę?-szepnął wprost do jej ucha pociągającą barwą głosu na którą ulegała każda.Nie czekał na jej odpowiedź tylko chwycił ją za przegub i pociągnął za sobą.Nikt nie widział jak wielki ''bóg seksu'' porywa ją w stronę holu z pokojami,gdzie po chwili zniknęli za drzwiami jednego z nich.Jak się okazało to był pokój Taeika,a że Jonghyun dobrze o tym wiedział nie przejmował się tym za bardzo.Miał gdzieś,że pewnie zabije go za to co zaraz będzie robił na jego łóżku,,Przecież to był jego pomysł''-pomyślał opierając dziewczynę plecami o drzwi pokoju.Nigdy nie czuł takiej satysfakcji przed pieprzeniem się jak w danej chwili.Czuł się trochę jak jakiś popierdolony gwałciciel,który chce dobrać się do majtek niewinnej i bezbronnej dziewczynki.Trochę w sumie tak wyglądało bo dziewczyna była niższa od niego i na dodatek miała dziecinny wyraz twarzy.Dinozaur odrywając swoje usta od jej linii szczęki spojrzał w jej zielone oczy które aż powiększyły się bardziej od nadmiaru spożytego alkoholu.Uśmiechnął się chytrze spoglądając na jej nieskazitelne usta,które były lekko rozchylone i aż prosiły się o uwagę.Przyjrzał się jej bardziej i stwierdził,że nie jest taka zła jednak od razu wybił to sobie z głowy przyklejając na tą głupią myśl karteczkę z napisem,,Do zaliczenia''Chcąc  kolejny raz skosztować smaku jej ust przysunął twarz bliżej jednak ona odkręciła głowę w bok.Jonghyun mógł przysiąc ,że to już go zaczynało irytować no bo jak miał się wczuć w atmosferę bez chociażby subtelnych pocałunków?No jak?!
-Nie lubisz jak ktoś cię całuje?-szepnął seksownie wprost do jej ucha.Kasia przymknęła powieki ekscytując się jego czystą i zalotną barwą głosu,a jej ciało aż wrzało od tego dźwięku.Chłopak nie uzyskując od niej odpowiedzi patrzył się na jej rozmarzoną twarz 
i przymknięte powieki z których rozciągały się długie i czarne rzęsy.W końcu nie tracąc jakże krótkiego i ponaglającego go czasu,zaczął przybliżać się coraz bardziej jednak teraz jej palec''brutalnie''przerwał próbę jego spragnionym pocałunku ustom
-Proszę,nie całuj mnie dobrze?-zachichotała z ledwością zakrywając pięścią swoje usta.Bling spojrzał na nią zdziwiony
-A jak pocałuję to co?Wargi ci odpadną?-zakpił patrząc na nią z lekką ironią.Dziewczyna zaśmiała się głupio kiwając przecząco głową.Kim nic nie odpowiedział tylko po prostu musnął delikatnie jej usta zagryzając z małą agresją jej wargę.Ujrzał jak jej zielone tęczówki wyłaniają się spod powiek patrząc na niego z lekkim zaskoczeniem.Myślał,że zaraz jej mała dłoń odznaczy mu się na policzku.Jednak jakież było jego zaskoczenie kiedy nagle poczuł jak jej wargi pokryły jego oddając pocałunek,który po chwili sam zaczął rozkręcać wdrażając lewniwie swój język do jej podniebienia.Dziewczyna jęknęła na tę pieszczotę czując również jak jego sprytne dłonie wędrują już po jej półkulach.Uczucie jake panowało w jej ciele było nie do opisania.Nie kontaktowała za bardzo,ale idealnie wyczuwała każdy ruch i dotyk czarnookiego.
-Opleć swoje ręce na mojej szyi-usłyszała po chwili,więc posłusznie zrobiła jak jej kazano.Jonghyun złapał za jej uda pod pupą pomagając dziewczynie wejść na swoje biodra.Kasia oplotła niezdranie swoje nogi wokół jego tali zapominając się w jego smacznych ustach.Nagle jej ciało z lekkością wylądowało na łóżku,a umięśniona sylwetka Jonghyuna zawisła nad nią.Kolejny raz te nieokrzesane,wydatne i cholernie seksowen usta zaczęły drażnić jej szyję schodząc niżej do jej obojczyków.Przejechał dłońmi po całej jej tali zatrzymując się na udzie uniesionej nogi,która delikatnie opierała się kolanem o jego biodro.Rozpiął pierwsze dwa guziki jej koszuli aby po chwili jego usta mogły wyznaczać mokrą ścieżkę pomiędzy jej piersiami ukrytymi za czerwonym materiałem stanika.Uśmiechnął sie chytrze widząc tą drapieżną czerwień zastanawiając się jakie cuda natury to się ukrywają za tym koronkowym materiałem.Przyłożył dłoń do jej koszuli a mianowicie do czarnej bokserki pod nią w okolicach ukrywającego się tam stanika.Obejmują kulę,przygniótł delikatnie powodując,że lekko uniosła się do góry w dalszym ciągu ukrywając pod materiałem swoją sutkę.Zaczął kreślić na wybrzuszeniu jej piersi różne kółeczka i szlaczki doprowadzając ją praktycznie do szaleństwa i narastającego podniecenia.Musnął ostatni raz lekkie wybrzuszenie jej piersi podążając ze swoimi pocałunkami w kierunku jej ust.Zagryzł delikatnie jej wargę wpatrując się pożądliwie w jej zamglone od rozkoszy oczy.Jego zwinne dłonie zaczęły majsterkować przy bluzce próbując ją zdjąć.Nagle odzież leżała już gdzieś w okolicy łóżka zostawiając ją w samej czarnej bokserce.Ich spojrzenia przez chwilę natknęły się na siebie
 i wpatrywały z lekkim pożądaniem.Nagle Jong poczuł jak jej kolano niezdarnie przejechało po jego wybrzuszeniu w spodniach,które nasilało się coraz bardziej.Z ledwością powstrzymał swój jęk.Był zbyt pobudzony,więc domyślał się ,że jeszcze raz tak zrobi a z jego ust wymknie się ten przenikliwy jęk
-Nie ładnie tak pobudzać faceta-zagryzł swoją wargę widząc jak dziewczyna słodko się uśmiechnęła.Bling czuł,że robi się coraz bardziej pobudzony o czym wnioskowały coraz bardziej ciaśniejsze spodnie w okolicy krocza.Nie mogąc już dłużej wytrzymać postanowił skrócić tą całą zabawę w rozbieranie się,więc chwycił dłońmi za jej guzik od spodni rozpinając go i rozsuwając rozporek.Zostawiając na chwilę dziewczynę w swoim ''świecie'' skupił się teraz na sobie.Rozpiął swój pasek i guzik od spodni wraz rozporkiem nie mogąc już wytrzymać tego uścisku w materiałowych rurkach.Poczuł lekką ulgę u swojego przyjaciela,kiedy zniżył trochę spodnie.W końcu znowu skupiając swoją uwagę na dziewczynie,chwycił za boki jej spodni i chciał je ściągnąć,kiedy nagle poczuł jak złapała go z ledwością za dłonie.Spojrzał na nią pytająco.Dziewczyna o karmelowych włosach z zawstydzeniem uciekała wzrokiem na bok aby tylko na niego nie spojrzeć.Jong mruknął coś pod nosem 
i kolejny raz zawisł nad nią zostawiając na chwilę sprawę zdjęcia z niej spodni
-Coś nie tak?-zapytał spokojnie co było dla niego nie lada wyznaniem.Miał już dość tego jej całego onieśmielenia.W dalszym ciągu oczekując na odpowiedź widział jak dziewczyna próbuje coś z siebie wydusić
-No pwiedz żeś to w końcu-Jonghyun nie wytrzymał i mruknął oburzony
-Chciałam tylko powiedzieć abyś był delikatny bo...
-Dobrze będę-wtrącił nawet nie zwracając na nią uwagi tylko zmierzał do kolejnego zabrania się za uporczywe rurki dziewczyny
-Bo to mój pierwszy raz....-dokończyła po chwili drżącym głosem.Jonghuna aż wcięło.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz